 |
Final Confrontation
Tą konwersję musisz mieć! Hm... Dlaczego, tak? Może dlatego, że oferuje jeden, ale za to BARDZO udany epizod. Składa się z kilku leveli, dużych leveli, są także one bardzo dobrze dopracowane pod względem rozstawienia budynków, jak i przeciwników - są idealnie ustawieni na różnych poziomach trudności, ale kiedy zapuściłem come get some, to się trochę przeliczyłem ;). Jeden level, który wbił mi się w dobrze pamięć, bo akcja toczyła się w jednym miejscu, zaskoczył mnie pozytywnie. Duke musiał wydostać się z pociągu zajmowanego przez obcych! Mimo tego, że krajobrazu za oknami nie było, to i tak miło się grało, np. dlatego, że Nukebutton został ukryty w miejscu, w którym nie można się było go spodziewać. Gdzie? Sami zobaczcie :P. Jako ciekawostkę nadmienię to, że po włożeniu karty do zamka, za nim pojawił się kolejny z żółtą kartą! Nie ma co mówić - pomysłowe. Chociaż nie ma nowych dźwięków i jest mało broni na każdym levelu (tak, tak trzeba oszczędzać nawet magazynek z pistoletem!) gra się fajnie, bo miło latać za Dunerem z kopniakiem :). Jako drugą ciekawostkę, zaznaczę, że do ukończenia poziomu nie zawsze trzeba nacisnąć znaczek atomowy, tylko wejść do konkretnego pomieszczenia np. korytarz.
Ogólnie mówiąc ta konwersja została przeznaczona dla bardziej doświadczonych graczy, chociaż średnio zaawansowanym też polecam. Można ją skończyć w kilka godzin, a może nawet parę dni! Polecam ją każdemu maniakowi pieczonego bekonu :)
--------------------------------------
Autor: [FPP]Chris
Aktualizacja: 01·11·2002 - 19:01
: DRUKUJ
|
|
